wnętrza nabierają ostatecznych kształtów
Od tygodnia trwają bardzo intensywne prace wewnątrz domu. Na całej górze położyliśmy panele. Nie obyło się bez problemów. A mianowicie: wpadły nam w oko panele firmy Classen country style super, które oczywiście zakupiliśmy. Gdy przyszło do ich układania okazało się, że są krzywe, nie można ich ułożyć - powstały szpary między panelami. Panowie stracili połowę dnia aby położyć 1/2 pokoju. Poza tym miały wadę powierzni laminowanej - od strony wpustu odstawała część górna laminowana co przy montażu i codziennym użytkowaniu spowodowałoby całkowite odpryśnięcie laminatu. Złożyliśmy reklamację z uwzględnieniem zwrotu pieniędzy. Przedstawiciel handlowy tej Firmy uświadomił nas, że pieniądze możemy odzyskać dopiero po trzeciej reklamacji. Przecież nie możemy czekać tak długo, musimy przeprowadzić się w pierwszych dniach października a reklamacja potrwa ok. 2-3 tyg. Więc, nie bacząc na w/w problemy pojechałam do pierwszego lepszego sklepu i... kupiłam panele, które już leżą na podłodze , wyglądają świetnie i b. szybko i sprawnie poszła nam praca z ich montażem (Firma krono - dąb północny). Po prostu superrrr! W rzeczywistości panele są ciemniejsze.
Na zdjęciu (u góry) widoczne są również drzwi, które czekają na montaż.
Z uwagi na napięty termin, dzisiejszą niedzielę wykorzystaliśmy z mężem do złożenia mebli do pokoju starszej córci Łucji. W ciągu 3 godz. udało się nam złożyć dwie komody (j.n.) pozostały jeszcze: biurko. regał i szafa. Część firan już odebrałam, na górę jeszcze się szyją. Karnisze mają dojechać we wtorek, czeka nas też wielkie sprzątanie...
Górna łazienka czeka na fugowanie oraz drugie malowanie sufitu. Potem już tylko (a może i aż) biały montaż. Na dzień dzisiejszy łazienka górna wygląda tak:
Dolna łazienka jeszcze w trakcie robienia - mam nadzieję, że w połowie tego tygodnia będzie gotowa. Poza tym przyjechały już sofy do salonu, stoliczek okolicznościowy, komoda do sypialni. Zostało jeszcze dużo pracy wewnątrz: stolarz się spóźnia, nie mamy schodów i kuchni, kominek jeszcze czeka na montaż, elektryk ma osadzić gniazdka a "gazownik" wymienić dysze w piecu gazowym. Nie wspomnę o garażu i kotłowni - te jeszcze nie ruszone, prace na zewnątrz też muszą poczekać - zaczniemu zaraz po przeprowadzce.
Tak wygląda kuchnia oczekująca na Pana Marcina -stolarza
Jeszcze jedno - MAMY NADANY JUŻ NUMER NASZEJ WIŚNIE! - 10c. Załatwienie tej sprawy to w naszym Urzędzie PIKUŚ - PAN PIKUŚ!